Jakub Szymeczko opowiada o swoim skateshopie i nowej marce – Harmony

Prowadzenie stacjonarnego skateshopu w czasach tak rozwiniętego dostępu do internetu to nie taka łatwa sprawa. Niemniej jednak stanowią one ważne miejsce zarówno dla lokalnej społeczności (tworząc miejsce nie tylko zakupów, ale również spotkań czy organizując zawody), a także dla przyjezdnych z innych miast stanowiąc punkt, w którym można zapytać o najlepsze miejscówki czy spotkać lokalnych skejtów i po prostu pójść z nimi na deskę. W Polsce mamy pełen przekrój skateshopów od standardowych przez sieciówkę aż po małe skateshopy prowadzone na terenie skateparków czy nawet z domu. Jednym ze świeższych tego typu miejsc jest Księgarnia by Jakub Say10 Tattoos, która początkowo była miejscem, gdzie założyciel robił tatuaże, a w tym momencie jest tam również księgarnia i skateshop. O kulisach opowiedział mi sam założyciel.

Dwa lata temu ruszyłeś z własnym studiem tatuażu. Jak z perspektywy czasu oceniasz ten pomysł? Skąd pomysł, aby otworzyć tam również skateshop?

Bardzo dziękuję za możliwość opowiedzenia o mojej zajawce, mega to doceniam. Wiesz co, punktem zwrotnym był temat lockdownu, gdzie czas sam na sam dał mi wiele do myślenia. To była chwila, to była ta jedna myśl, która zapaliła żarówkę. Moje życie nabrało zupełnie innego tempa, zrozumiałem wiele spraw na nowo. Teraz z perspektywy czasu uważam, że to była najlepsza decyzja w moim życiu- nic bym nie zmienił. Jak to zawsze mawiam – czas odkrywa prawdę. Potrzebowałem i wewnętrznie chciałem być za siebie odpowiedzialny w 100%. Na dzień dzisiejszy, zatrudniam jeszcze jednego super zioma. Mamy w planie powiększać studio, zajawa jest tym, co nas napędza do działania. Skateshop jest wynikiem tego, że jestem deskorolkowcem. Po prostu. W naszym mieście brakowało tego typu sklepu z prawdziwego zdarzenia. Od kilku dobrych lat brakowało sprzętu i wsparcia dla deskorolki, jedyną opcją był tylko i wyłącznie internet. Wydaje mi się, że tej wielkości miasto potrzebuje takiego miejsca. Jest to wręcz obowiązek, by wspierać lokalną scenę, będąc jej częścią lub utożsamiając się z nią w jakiś sposób. Decyzja była prosta- połączyłem to, co kocham w swoim życiu. Chyba się udało. 

Jakie marki można u Ciebie znaleźć i z czego wynika selekcja firm, które u siebie sprzedajesz?

Aktualnie są to 3 największe dystrybucje krajowe- Coolsport, Nervous i Monument. Dodatkowo pobieram towar od kilku polskich firm, a w tym Youth i Nibiru. Jeśli chodzi o marki z dystrybucji to Rvca, Etnies, eS, Emerica, Globe, Volcom, Ace, Thunder, Nervous, Santa Cruz, Powell Peralta, Bones, Minilogo, Spitfire, Antihero, Consolidated, Bronson, OJ i jeszcze kilka innych. Chyba jako takiej selekcji nie mam. Skupiam się na jakości i zajawce. Z pewnością brakuje mi tutaj wielu „topowych” marek, które są dziś popularne, ale to kwestia gustu. 

Jakub Szymeczko Foto: @lighthouse_studio_

Ja jestem bardzo ciekawy i szczerze mam nadzieję, że czytelnicy również, jak wygląda scena deskorolkowa w Oświęcimiu? Kojarzę stamtąd Andrzeja Narasa, którego miałem kiedyś przyjemność wspierać wkładkami Footprint Insole Technology.

Andrzej Naras to świetna postać, która jest dla mnie ogromną inspiracją. Jakiś czas temu podjąłem decyzję o tym, by wspierać go jako skateshop oraz od niedawna jako Harmony. Andrzej jest osobą bardzo konsekwentną w tym, co robi. Szanuję go za to, że dalej wybiera przyjemność z jazdy, a nie hype i lans. Znamy się od samego początku jego jazdy i poza upływem lat oraz progresem, jaki poczynił, nic się nie zmieniło. W gry dalej gra. Scena deskorolkowa w Oświęcimiu od 2 lat przeżywa fajny czas, ponownie. Zaznaczam – to nie moja zasługa, a osób, którzy tworzą tą scenę. Ja będąc w tym temacie już prawie 19 lat, zaczynałem jako ta druga ekipa/fala skejtów w mieście. Dziś pokolenia się wymieszały, a w mieście widzę każdego dnia nowe osoby jeżdżące na desce. Z perspektywy czasu uważam, że w tym momencie jeździ i tworzy ten klimat najwięcej osób od samego początku. Mamy Murki (pozdro drużyna pierścienia), mamy skatepark (niestety zdominowany przez hulajnogi) i kilka fajnych spotów, w tym „legendarne” oświęcimskie centrum kultury, które jest od samego początku z nami. Jeśli mam być szczery i popatrzeć obiektywnie, to tak- brakuje nam spotów w mieście, choć tragedii nie ma. Nie mamy super schodów czy rurek, dzikich kątów, a kilka spotów zostało usuniętych. Pracujemy aktualnie nad tym, by zmienić ten stan rzeczy, ale o tym kiedyś przy piwku bezalkoholowym i papierosku- pomysł jest gruby. Poziom samej deskorolki z mojego punktu widzenia jest naprawdę fajny, chłopaki się naprawdę starają i ich zaanagażowanie jest ogromne. Czasami faktycznie są trochę blokowani brakiem spotów, ale widać pełną determinację i rozwiązywanie problemu choćby w postaci tripów. Poprawcie mnie proszę, jeśli się mylę. Rozmawiamy wiele ze sobą, stąd takie wnioski. Cholernie cieszy mnie to, że widzę rozwój deskorolki w tym mieście i fakt tego, że mogę być częścią tego rozwoju. Do Oświęcimia zapraszam choćby ze względu na wspomniane wyżej Murki. To jest takie magiczne miejsce, które ostatnio nabrało nowego znaczenia dla deskorolki. Chcemy je dalej rozwijać, czas pokaże, co z tego wyjdzie.

Niedawno ruszyła Twoja marka – Harmony Skateboards. Skąd taki pomysł? Jaką masz na nią wizję? Kto tworzy team? Przy okazji jako ciekawostkę dla czytelników dodam, że jedną z grafik tworzył Kuba Kujawa, który jest autorem logo skatenerd.pl

Harmonia od zawsze próbowała zagościć w moim życiu, nawet kilka lat wstecz wytatuowałem sobie taki wyraz na skórze. W końcu, po paru próbach ruszenia z projektem- udało się. Pomysł był prosty- stworzyć coś na zasadzie społeczności, zajawki deskorolkowej połączonej z życiem. Na samym początku nie rozumiałem chyba tego, jak to ugryźć. Dopiero każdy kolejny rok zbliżał mnie do finalnego zarysu. 

Harmony to życie, Harmony to my wszyscy, Harmony to każdy dzień, Harmony to coś czego zapominamy, a doskonale znamy. 

Wizja to SKATELIFE. Chcę, by ludzie tworzyli ten temat, bo deskorolka to MY. Teraz zaangażowanych w projekt było prawie 10 osób związanych z deskorolką, a w tym goście z Australii i Japonii. Kuba Kujawa, nasz wspólny kolega, również zrobił jedną z grafik. Wielkie podziękowania i wyrazy ogromnego szacunku dla niego. Jesteś mistrzem. Logo SkateNerd również na pełnej zajawie, mega fajnie jest widzieć twórczość ziomków u innych osób. 

Projekt ruszył i jest fajnie, mam wsparcie w postaci wielu znajomych osób, przyjaciół i rodziny, którym jestem cholernie wdzięczny za to, że są. 

Na dzień dzisiejszy jestem w trakcie kończenia pierwszego etapu i wypuszczenia wszystkich produktów. Deski, griptape, hardware, wax, koszulki, bluzy i czapki. Myśle, że oferta jest prosta, każdy znajdzie coś dla siebie. 

Co do teamu- nie mam w planie trzymać się ram i tworzyć czego na zasadzie ekipy. To są zobowiązania, to są zasady, czasem są to nieporozumienia i ograniczenia. Nie mam zamiaru być łowcą talentów i wykorzystywać nikogo do budowania marki, bo dobrze jeździ. Skupiam się na zajawce i osobach, które kochają deskorolkę. Prawda jest taka o deskorolce, że nie musisz robić kosmicznych trików. Bądź człowiekiem, bądź deskorolkowcem, a stylowo zrobiony kickflip czy 50/50 zrobi większą robotę niż niejeden trik z automatu. Oczywiście, nie neguje progresu i trików nie z tej ziemi. Po prostu mam 34 lata i cieszy mnie skateboarding. Po prostu. 

Deska Harmony z grafiką Kuby Kujawy w jego pracowni

Gdzie można kupić produkty Harmony? Jak chciałbyś, żeby marka wyglądała za powiedzmy 5 lat?

Na dzień dzisiejszy prowadzę sprzedaż stacjonarną u siebie w „księgarni”. Poza tym, wszystkich zainteresowanych z reguły odsyłam do kontaktu poprzez Facebook lub Instagram, gdzie łatwo mnie znaleźć. Strona internetowa w budowie, będzie prosto i przejrzyście. 

Wiesz co, 5 lat to długi okres czasu. Na pewno chciałbym odnieść sukces, ale jaki? Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Fajnie byłoby zobaczyć markę, która jest rozpoznawalna i tworzy fajną społeczność. Na tym mi chyba najbardziej zależy, dlatego też dużą uwagę skupiam na jakości produktu, który chcę dać swoim odbiorcom. Kolejny ważny aspekt, to mieć wpływ, realny wpływ na rozwój deskorolki lokalnej i dalej idąc krajowej. To ważne, by być częścią tego wszystkiego, a nie tylko kolejną maszyną do zarabiania pieniędzy.

Opowiedz coś o swojej deskorolce. Jak długo jeździsz? Jakie masz najlepsze wspomnienie związane z deskorolką? Najlepsze zawody, na jakich byłeś? Najlepszy Twoim zdaniem trik? Czy w sieci można gdzieś zobaczyć zdjęcia lub nagrywki Twoich trików?

Deskorolka jest ze mną już 19 lat, z chwilową przerwą na kontuzję kolana. Miałem odpuścić, ale to byłby najgorszy krok w moim życiu. Skateboarding jest w sercu już na zawsze i uważam, że nie powinno się z niego rezygnować. Jeśli nawet pozostaje nam tylko i wyłącznie odpychanie się i sama jazda- czerpmy z tego frajdę. This is skateboarding. 

Na chwilę obecną jeżdżę dużo mniej. Spowodowane jest to własnym bezpieczeństwem i skupieniem się na tatuażu. Do tego prowadzenie biznesu tego typu nie należy do najprostszych, bo ilość spraw skutecznie blokuje czas wolny. 

Mój ulubiony trik to chyba 3/6 flip i switch flip- na nie stawiam i pełna zajawa. Kiedyś trochę więcej skakałem po murkach, strasznie jarał mnie flip 5/0 na bs- po dziś dzień ukłony dla każdego, kto wrzuca go na pełnym stylu. Ogólnie nie przepadam za super kombinowanymi trikami, stąd też stawiam na prostotę i styl.

Po zawodach akurat mało śmigam, więc nie mam jakiegoś super wyrobionego zdania. Wolę bardziej skate imprezy/spotkania/jamy. Katowice i PTH robią piękny temat- pełny szacunek dla chłopaków.

Po sieci coś tam gdzieś było i jest. Jeden z nich to napewno nagrywka z roku 2006, gdzie film deskorolkowy „oświęcimska scena deskorolkowa” stworzył Dominik Długozima. To było coś niesamowitego dla nas… Z perspektywy czasu, cudowny okres w życiu i naprawdę całkiem przyjemny poziom. Było fajnie, jest fajnie.

Podsumowując – w dwa lata stworzyłeś własne studio, księgarnie, skateshop i ostatnio dołożyłeś do tego markę. Wszystko wygląda świetnie i ogromne gratulacje za te działania. Masz jeszcze plany i czas na kolejne odnogi czy wolisz na razie skupiać się na dobrym funkcjonowaniu powyższych?

Dziękuję bardzo za miłe słowa, jest to dla mnie bardzo budujące i cieszy mnie fakt tego, że są osoby, które śledzą moje działania i wspierają mnie w każdy możliwy sposób. Myślę, że na ten moment pozostanę przy tym, co robię- mam bardzo dużo na głowie i boję się, że idąc w jeszcze kolejne tematy, przez przypadek coś zaniedbam. Nie mógłbym sobie tego wybaczyć, dlatego też całą energię idealnie rozkładam w powyższe i dzięki temu staram się osiągnąć pełną Harmonię 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.