Tymek Szczuka o roli trenera kadry

Miło patrzeć jak deskorolka w Polsce cały czas idzie do przodu. Triki rodzimych skejtów potrafią zaskoczyć i często są na europejskim poziomie. Zresztą regularnie polskie nazwiska pojawiają się w zagranicznych filmach, magazynach czy na zawodach. Równolegle rośnie nam mocne nowe pokolenie, bo młodych adeptów deski w całym kraju jest naprawdę dużo. Mówiąc o nich warto powiedzieć o polskiej kadrze deskorolkowej. Jeden z jej reprezentantów (Cyprek Andrzejewski) wygrał ostatnio międzynarodowe zawody. To, że trenerem kadry powinna być osoba, która sama jeździ to jedno, ale od niedawna jest to również były kadrowicz – Tymek Szczuka. To idealne połączenie cech, bo sam był na ich miejscu i dokładnie wie jak to jest po tej drugiej stronie. Po kilku pierwszych miesiącach pracy postanowiłem porozmawiać z nim o tym jak wygląda rola trenera kadry juniorów. Dodatkowo zapytałem jego podopiecznych o to jak oceniają jego działania. 

To, że trenerem jest osoba jeżdżąca dobrze na desce to oczywista sprawa, ale chyba pierwszy raz taką rolę objął były kadrowicz. Piękna historia! Skąd padł pomysł, żebyś to właśnie Ty został nowym trenerem juniorów? Czy fakt, że byłeś wcześniej kadrowiczem wpłynie lepiej na to jakim będziesz trenerem?

Dziękuję za miłe słowa! Potrzeba wyłonienia nowego trenera juniorów pojawiła się dość naturalnie. Po rezygnacji Gutka Szymańskiego z pełnienia funkcji trenera seniorów, jego miejsce naturalnie zajął Damian Bojko, który jest związany z Kadrą Narodową od początku jej istnienia. Tym samym nadarzyła się okazja znalezienia kogoś, kto zająłby się kadrą juniorską. Wydaje mi się, że propozycja mojej osoby była oparta na kilku kwestiach. Prezentowałem odpowiedni poziom jazdy, aby przekazywać techniczną wiedzę innym, mam za sobą starty w polskich jak i międzynarodowych zawodach oraz posiadam odpowiednie cechy interpersonalne, aby pracować z grupą młodych kadrowiczów. Uważam, że fakt, iż sam byłem w kadrze, może ułatwić naszą komunikację i przekazywanie wiedzy, ponieważ sam w przeszłości przechodziłem przez podobne procesy. Wiem jakie uczucia towarzyszą podczas pierwszych startów w międzynarodowych zawodach czy w trakcie nauki nowych trików. Też byłem w ich sytuacji.

Za Tobą pierwsze miesiące w nowej roli. Jak się w niej odnalazłeś? Co przez ten czas udało Wam się zrobić i jakie miasta odwiedzić?

Przede wszystkim jestem bardzo wdzięczny za okazaną mi szansę. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wykorzystać ją jak najlepiej! Bardzo dobrze czuję się w nowej roli, ponieważ jestem wielce podekscytowany możliwością przekazywania wiedzy i pomocy w stawaniu się coraz lepszymi skaterami. Za nami kilka zgrupowań w Polsce w takich miastach jak Warszawa, Kraków, Toruń czy Lublin, zgrupowanie zagraniczne w Berlinie jak i wyjazd na międzynarodowe zawody z kategoriami dla młodzieży w Biarritz. Jeżeli chodzi o postępy kadrowiczów to jestem bardzo zadowolony. Porównując ich aktualny poziom jazdy do tego, który prezentowali w styczniu, zauważam ewidentny postęp. Widać, że każdy z nich wykonuje trudniejsze technicznie triki oraz przekłada je na coraz większe przeszkody. Efektem ich ciężkiej pracy były świetne wyniki na ostatnich zawodach we Francji. Cypek Andrzejewski wygrał swoją kategorię U11, a Władek Koperski awansował do finału. Louis Brayard przeszedł do finału kategorii U14 z drugiego miejsca, ale niestety jego ostateczny występ nie poszedł po jego myśli i finalnie uplasował się na 7. miejscu. Bardzo dobry występ zaliczył również Franek Raczkowski, który wykonał czysty przejazd. Do występu w finale zabrakło mu tylko dwóch pozycji! Muszę również wspomnieć o Poli Kupczyk i Rysiu Sulimie, którzy niestety nie mogli wziąć udziału w zawodach z powodu odniesionych kontuzji. Jednak na samych rozgrzewkach wyglądali świetnie i na pewno walczyliby o topowe pozycje w swoich kategoriach. Zawody w Kraju Basków bez wątpienia pozytywnie wpłynęły na całą grupę. Po powrocie widzę jak cały czas uczą się nowych tricków i jeżdżą z bardzo dużą determinacją!

Czy w Twojej ocenie obecność deskorolki na tak dużym wydarzeniu jak Igrzyska Olimpijskie wpłynie dobrze na jej rozwój?

Obecność deskorolki na Igrzyskach Olimpijskich na pewno przynosi jej większy rozgłos wśród społeczeństwa, co przekłada się na większy popyt na samą dyscyplinę. To z kolei otwiera drogę do większych możliwości rozwoju takich jak lepsza infrastruktura, większa ilość zawodów oraz lepsze kontrakty sponsorskie dla riderów/ek. Dzięki temu, że deskorolka stała się dyscypliną olimpijską, możemy rozwijać się jako kadra narodowa i posiadać środki, dzięki którym możemy uczestniczyć w zgrupowaniach i zawodach. Uważam, że w świecie deskorolki znajdzie się miejsce zarówno dla jej komercyjnej jak i niekomercyjnej strony. Każdy może w niej znaleźć to, co mu najbardziej odpowiada lub łączyć obie te sfery. Nie ma potrzeby się ograniczać. Świadczą o tym liczni najpopularniejsi skaterzy/ki, którzy biorą udział we wszystkich oficjalnych zawodach, a przy okazji nagrywają filmy na streecie.

Mądrze powiedziane! Wróćmy do Twojej pracy jaki trenera. Powiedz proszę na czym polega Twoja rola. Jak wyglądają deskorolkowe treningi?

Treningi deskorolkowe są dosyć specyficzną kwestią, ponieważ nie ma jednego klucza według którego ktoś ma się rozwijać. Każdy prezentuje odmienny styl jazdy i posiada inne predyspozycje do różnych trików. Moją rolą jest zauważanie potencjału, który dana osoba posiada do nauki nowych, trudniejszych trików jak i dawanie motywacji do przenoszenia różnych trików na coraz bardziej wymagające przeszkody. Oprócz stricte strony technicznej bardzo duże znaczenie szczególnie na zawodach odgrywa sfera mentalna. Deskorolka to sport, gdzie podczas minutowego przejazdu jeden nieudany trik może przekreślić twój dobry występ na zawodach. Kluczową kwestią jest skupienie i dobra energia przed startem. Do każdej sesji na zgrupowaniu staramy się podchodzić tak, aby każdy miał określony cel do osiągnięcia. Celem może być nauka nowego triku, wykonanie starego na trudniejszej przeszkodzie czy poprawienie jakiegoś aspektu jazdy. Dzięki ciągłemu podnoszeniu sobie poprzeczki możemy się rozwijać. W przeciwnym razie stali byśmy w miejscu. Jeśli chodzi o ustalanie tych celów, musimy dopasować je indywidualnie do każdej osoby i tego jak ona danego dnia czuje się na deskorolce. Cele nie mogą być narzucane arbitralnie. Oczywiście nie zawsze uda się zrealizować dane założenie – każdy jest człowiekiem i może mieć gorszy dzień, co jest normalne w sporcie. Jednakże bardzo ważne jest czy dajemy z siebie 100%.

Zapewne wywiad ten będzie czytać wiele młodych osób. Zapytam w ich imieniu – jak można dostać się do kadry?

Aby być w kadrze niezbędne jest prezentowanie odpowiedniego poziomu jazdy i potencjału na deskorolce. Aby osiągnąć ten poziom nie ma drogi na skróty – wymaga to bardzo dużo czasu spędzonego na desce. Talent stanowi tylko część sukcesu. Kluczowa jest ilość pracy, którą wkładasz w to, co robisz. W progresie na pewno pomaga ciągłe próbowanie nowych trików oraz otwieranie się na coraz większe przeszkody. Nie wolno sobie mówić, że jakiś trik jest za trudny, ponieważ w ten sposób nigdy się go nie opanuje. Jeżeli ktoś inny potrafi go zrobić, dlaczego ty nie miał/abyś? Oczywiście ważne jest również uczenie się trików stopniowo. Nie da się od razu wykonywać najtrudniejszych trików z pominięciem wcześniejszych etapów zaawansowania. To proces, który wymaga cierpliwości i wytrwałości. Staram się obserwować całą młodzieżową scenę deskorolkową w Polsce, jednak zawsze można podesłać do mnie materiały, chociażby na Instagramie. Chętnie je obejrzę czy udzielę porady.

Jakie plany jako kadra juniorów PSF macie na 2024 rok?

W tym roku chcemy odwiedzić jeszcze kilka międzynarodowych zawodów. Niektóre z nich będą bez kategorii wiekowej jak np. Mystic w Pradze, a niektóre skierowane ściśle do młodzież jak np. zawody Teenage Riot w Den Bosch czy zawody Best Foot Forward w Düsseldorfie. To bardzo ważne, aby zdobywać doświadczenie w rywalizacji z ludźmi z innych krajów. Nie można zamykać się tylko na polskie środowisko. Równolegle do wyjazdów na zagraniczne zawody chcemy cały czas uczyć się coraz bardziej skomplikowanych trików i podnosić nasz poziom jazdy. Łapanie doświadczenia na zawodach i podnoszenie umiejętności technicznych to cele komplementarne. Wszystkie bieżące informacje na temat kadry można śledzić na Instagramie Polish Skate Federation.

Jakim trenerem jest Tymek? O tym opowiedzieli mi niektórzy z jego podopiecznych:

Cyprek Andrzejewski

Tymek jest świetnym trenerem i zawsze nas bardzo wspiera na zawodach, doradza co możemy zrobić. Wie też jakie triki umiemy i gdzie może nas bardziej pocisnąć. Na zawodach we Francji w Biarritz dopingował mnie bardzo i pomógł zaplanować przejazd, którym udało się wygrać zawody ! Myślę, że bez takiego wsparcia trenera (i reszty ekipy) nie byłoby to możliwe. Ale to też bardzo fajny kumpel. Zawsze na wyjazdach spędzamy świetnie razem czas, nie tylko na desce. Dużo gadamy, śmiejemy się razem i gramy. Czekam na kolejne wspólne wyjazdy

Rysiu Sulima

Jak jeździmy z Tymkiem gdzieś na zawody to na rozgrzewkach wspiera i pomaga układać przejazdy. Na zgrupowaniach z Tymkiem jest zawsze super atmosfera. Mimo różnicy wieku super się dogadujemy.

Władek Koperski

Tymek jest kochany i troskliwy dla najmłodszych skejtów w kadrze. Bardzo nas wspiera, jest również super trenerem. Wiem, że zawsze podczas np. zawodów można na niego liczyć.

Franek Raczkowski

Z Tymkiem znałem się jeszcze zanim został trenerem kadry juniorów, bo mam rodzinę w mieście, w którym mieszka – Lublinie. Jako trener ma dużo zajawki, zachęca do próbowania nowych rzeczy i utrwalania tych, które już umiemy. Dużo motywuje, ale nie zmusza do czegoś do czego nie jesteśmy przekonani.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.